CELEBRITY
Świątek zeszła z kortu, ale co stało się potem. Centymetry od nieszczęścia w Abu Zabi
Chociaż dwa ostatnie spotkania Igi Świątek w World Tennis League zakończyły się zwycięstwami, jej zespół nie awansował do finałów pokazowych rozgrywek. Zdecydowały o tym początkowe porażki na turnieju. Raszynianka pokazała się jednak z dobrej strony i Abu Zabi może opuszczać zadowolona. Niedługo po tym, jak Polka zeszła już z kortu, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich mogło dojść do nieszczęścia. Od tego dzieliły centymetry.
Iga Świątek do turnieju World Tennis League przystępowała bez żadnej presji – w końcu to rozgrywki pokazowe, w których liczy się przede wszystkim widowiskowość i dobra zabawa. A tego nie zabrakło w jej spotkaniach singlowych.Raszynianka na starcie rozgrywek wygrała 7:5 z Jasmine Paolini, a kilka dni później okazała się lepsza od Jeleny Rybakiny. Mimo to jej zespół nie mógł cieszyć się z awansu do finału rozgrywek. Po wszystkich czterech meczach “Orły” zajmowały drugie miejsce w tabeli z 54 punktami. Chociaż “Sokoły” wygrały tego dnia tylko jeden pojedynek, utrzymały pozycję liderów z 68 “oczkami”. To oznacza, że drużyna Świątek straciła szansę na awans do niedzielnego finału.
Czytaj więcej na https://sport.interia.pl/tenis/news-swiatek-zeszla-z-kortu-ale-co-stalo-sie-potem-centymetry-od-,nId,7880365#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome