CELEBRITY
Robert Lewandowski potrzebował sześciu minut. Tak dorzucił się do pogromu [WIDEO]

FC Barcelona nie miała litości dla Valencia CF. Od razu rzuciła się na niżej notowanego rywala, a do przerwy zaaplikowała mu cztery gole. W drugiej połowie kolejne trafienia pogrążyły Nietoperze. Gospodarze wygrali 7:1, a gola po wejściu z ławki strzelił Robert Lewandowski. Zobacz, jak padły bramki
FC Barcelona szybko przeszła do czynów. Już w 3. minucie Lamine Yamal wrzucił piłkę z prawej strony do Frenkiego de Jonga, a ten uderzył po przyjęciu piłki i dał Barcelonie prowadzenie! Tak efektowne otwarcie Barcelonie nie wystarczyło. Pokazało jednak, że miał rację Hansi Flick. Niemiec stwierdził, że w osiągnięciu zwycięstwa nie będzie mu potrzebny Robert Lewandowski, a przynajmniej nie od początku spotkania. Wpuścił go dopiero po godzinie gry z ławki, a Polak i tak odwdzięczył się bramką.