CELEBRITY
Gigantyczne zamieszanie w WTA. Iga Świątek poznała rywalki, ale będzie afera

Milczenie doprowadziło do ogromnego zamieszania. Z losowania drabinki WTA 1000 w Dausze nie przeprowadzono żadnej transmisji, a szczątkowe wiadomości wynikały z dwóch zdjęć opublikowanych na Twitterze przez anonimowego użytkownika. Gdy drabinka ujrzała w końcu światło dzienne, wszystko uległo w niej zmianie! Widok zupełnie innej drabinki wzbudził szok wśród internautów. Wygląda na to, że losowanie zostało powtórzone. Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette poznały już swoje rywalki.
Jako pierwsze swoje rywalki poznały obie Magdy. Magda Linette wie już, że w pierwszej rundzie turnieju zmierzy się z kwalifikantką. Z kolei Magdalena Fręch będzie rywalizować z Beatriz Haddad Maią, a już w drugiej rundzie może dojść do polskiego starcia! Najpierw jednak obie muszą wygrać swoje spotkania.
Iga Świątek w pierwszej rundzie będzie miała wolny los. W drugiej czekać ją będzie rywalizacja z Marią Sakkari lub kwalifikantką. Jeśli chodzi o najgroźniejsze rywalki, w jej połówce znalazły się Jelena Rybakina, Jasmine Paolini i Qinwen Zheng.
Nieco trudniej wygląda połówka Aryny Sabalenki. Pierwsza rakieta świata również może liczyć na wolny los w pierwszej rundzie, ale w drugiej czeka ją starcie albo z Emmą Raducanu, albo z Jekateriną Aleksandrową. Kolejne mecze nie zapowiadają się łatwiej, bo w połówce Białorusinki są też choćby Jessica Pegula, Coco Gauff czy Paula Badosa.
Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że losowanie zostało powtórzone. Nie znamy jednak powodów takiej decyzji. Organizatorzy nie zdecydowali się przeprowadzić transmisji, co jest standardem w przypadku choćby piłki nożnej. Pierwotne zdjęcia, jakie były publikowane w mediach społecznościowych, przedstawiały zupełnie inny wygląd turniejowej drabinki. Możemy tylko domyślać się, co wydarzyło się na miejscu, dlatego nie brakuje kontrowersji.