Rafał Trzaskowski uderza w PiS. “Nie ma na to zgody. Mamy dość”

Kandydat KO Rafał Trzaskowski wystąpił na wiecu wyborczym w Poznaniu. Zapewniał, że będzie prezydentem, który “łączy, a nie dzieli” i że potrzeba “polityki budowanej na miłości”. Jednocześnie konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi nazwał “festiwalem nienawiści”. — Przypomniało mi się, co wykrzyczeliśmy pięć lat temu. Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego. Mamy dość! — wykrzyknął.
Na Placu Wolności w Poznaniu w niedzielę po godz. 15 rozpoczął się wiec wyborczy kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Gościem specjalnym był szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, którego przemówienie rozpoczęło to wydarzenie.

Po nim na scenę wyszła żona kandydata, Małgorzata Trzaskowska. Głos jako pierwsza zabrała Małgorzata Trzaskowska, która zaznaczyła, że “przyszłość wszystkich polskich dzieci jest tak naprawdę stawką tych wyborów”. — Zależy mi na tym, żeby żyły w kraju bezpiecznym, zarządzanym przez mądrych, kompetentnych i uczciwych ludzi — podkreśliła.

Wreszcie swoje przemówienie zaczął Rafał Trzaskowski. — Chcę wam powiedzieć, że dzisiaj patrzyłem na to, co działo się w Łodzi i zrobiło mi się naprawdę przykro. Dlatego, że zobaczyłem, że Jarosław Kaczyński przyszedł na konwencję i postawił przed sobą prezydenta RP Andrzeja Dudę, i postawił po sobie Karola Nawrockiego, i nie czuł w tym żadnego obciachu, niczego niestosownego — zaznaczył, komentując wystąpienie prezydenta na konwencji Nawrockiego.

Przypomniało mi się, co wykrzyczeliśmy pięć lat temu. Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego. Mamy dość! — wykrzyknął. — To nie jest czas na to, żeby jeden z kandydatów, Karol Nawrocki mówił: “jestem tu decyzją Jarosława Kaczyńskiego” — zaznaczył Trzaskowski.

Kandydat KO zapewniał, że potrzeba dziś prezydenta Polski, który będzie “łączył, a nie dzielił”, będzie “wolą narodu”. Konwencję Nawrockiego w Łodzi nazwał “festiwalem nienawiści, szczucia na innych, dzielenia, gry na złych emocjach”.

— Słyszę: “wszystko nam zabiorą”. To pokazuje mentalność tamtej strony. Oni myślą tylko o tym, że ktoś im zabrał pieniądze, ktoś im zabrał stanowiska, zabrał możliwość robienia szwindli, obnoszenia się ze swoimi kompleksami, że ktoś im zabrał te szczekaczki, które zajmowały się szczuciem i propagandą. Oni za tym tęsknią. No to ja wam powiem: nikt za wami nie tęskni — mówił dalej Trzaskowski.