CELEBRITY
Zginął w strasznym wypadku obok domu. Gwiazdy “Big Brothera” płakały na jego pogrzebie
Janusz Dzięcioł zdobył popularność dzięki udziałowi w programie “Big Brother”. Został zwycięzcą pierwszej edycji, po czym pracował jako strażnik miejski oraz zaangażował się w politykę. 6 grudnia 2019 roku Polskę obiegła informacja o jego tragicznej śmierci. Doszło do wypadku tuż obok jego domu.
Janusz Dzięcioł zyskał ogromną popularność dzięki zwycięstwu w pierwszej edycji legendarnego programu “Big Brother” w 2001 roku. Wygrana nie tylko przyniosła mu tytuł zwycięzcy, ale również nagrodę pieniężną wysokości 500 tys. złotych, co umożliwiło mu realizację marzeń, w tym budowę domu dla rodziny.
Czytaj też: Lewandowski pokazał się w wyjątkowym wydaniu. Zadał szyku!
Po powrocie “Big Brothera” na ekrany zmienił się głos Wielkiego Brata. Janusz Dzięcioł nie ukrywał zniesmaczenia tym faktem.
Ja nie chciałbym, żeby to źle zabrzmiało, z całym szacunkiem oczywiście, ale ja wolałbym jednak tamten głos. Ja jestem do niego przyzwyczajony, mam do tamtego głosu wiele sympatii i jakoś dziwnie mi brzmi “Wielki Brat” z ust kobiety. Co nie znaczy oczywiście, że to nie będzie lepsze. Być może wielu ludzi będzie sądziło, że od Jarka pani prowadzi to lepiej – mówił podczas wizyty w programie “Dzień dobry TVN”.
Po udziale w programie Janusz Dzięcioł zaczął pracować jako strażnik miejski, ale też zaangażował się w życie polityczne. W 2005 roku bezskutecznie startował w wyborach parlamentarnych do Senatu z listy KWW “Porozumienie Obywatelskie”. Dwa lata później w wyborach parlamentarnych startował z listy Platformy Obywatelskiej w okręgu toruńskim i uzyskał mandat poselski, zdobywając 19 807 głosów.
6 grudnia 2019 roku Polskę obiegła tragiczna wiadomość o śmierci Janusza Dzięcioła. Zginął w zderzeniu z pociągiem na przejeździe kolejowym pod Grudziądzem. Miejsce wypadku było niepozorne, niewielki przejazd kolejowy, jednak brak stosownego zabezpieczenia i być może niekorzystne warunki pogodowe przyczyniły się do tej tragedii.
Pierwsze informacje o wypadku mówiły o fatalnych warunkach na drodze, ograniczającej widoczności mgłą i oślepiającym słońcu. Mieszkańcy okolicznych miejscowości, zszokowani zdarzeniem, wspominali o nieodpowiednim zabezpieczeniu przejazdu.