CELEBRITY
Zmarła rywalka Justyny Kowalczyk-Tekieli o swojej chorobie. Wstrząsające wyznanie
Kilka dni temu media obiegła wiadomość o śmierci Marthe Katrine Myhre, norweskiej sportsmenki specjalizującej się w biegach narciarskich, triathlonie i biegach długodystansowych. Rywalka Justyny Kowalczyk-Tekieli latami cierpiała na zaburzenia odżywiania. Na pokazanie wiadomości od zmarłej w wieku 39-lat zawodniczki zdecydował się komentator sportowy Ernst A. Lersveen.
Wstrząsające słowa zmarłej rywalki Justyny Kowalczyk-Tekieli.8
Zobacz zdjęcia
Wstrząsające słowa zmarłej rywalki Justyny Kowalczyk-Tekieli. Foto: marthekatrine / Instagram
Marthe Katrine Myhre na początku tygodnia została znaleziona martwa w swoim rodzinnym domu. 39-latka całe życie poświęciła sportowi. Latem rywalizowała w biegach długodystansowych, półmaratonach i maratonach, a zimą zakładała narty i startowała w biegach narciarskich. Na swoim koncie miała występy w Pucharze Świata, gdzie rywalizowała m.in. z Justyną Kowalczyk-Tekieli.
Ciało zawodniczki znaleziono w jej domu rodzinnym. Lekarze uznali, że zgon nastąpił z powodów naturalnych. Tragiczną informację przekazał za pomocą mediów społecznościowych brat sportsmenki, Anders.
Wszyscy mamy ciało, wszyscy jesteśmy różni. Dla ciebie twoje ciało stało się bardzo trudne w wieku 15 lat. W ciągu kilku tygodni zostałaś całkowicie uwięziona w straszliwej chorobie. […] Trzy hospitalizacje i ponad rok całkowitego leżenia w łóżku były początkiem wielu, wielu trudnych lat. Zaburzenia odżywiania to straszna choroba” — napisał na Facebooku.
Kilka dni po śmierci zawodniczki na wspomnienia z nią związane zdecydował się komentator sportowy Ernst A. Lersveen. – Dzwoniła do mnie regularnie. A jeszcze częściej wysyłała wiadomości. Teraz Marta milczy. To był dzień wielu wylanych łez – powiedział dziennikarz TV 2.
– Dla mnie Marta była i będzie tą, która miała odwagę wystąpić w TV 2 i opowiedzieć o swoich zaburzeniach odżywiania. Wydarzyło się to ładnych kilka lat temu. Potem mieliśmy dobry kontakt. Zaburzenia odżywiania są dla wielu osób trudnym tematem. Nie dla Marty. Była otwarta i nie ukrywała niczego. Nie ukrywała również, co było jej marzeniem. Zostać najlepszą na świecie biegaczką narciarską. Powiedziała, że próbuje schudnąć, aby dokonać postępu. Ale straciła nad tym kontrolę. Choć nie wyszło tak, jak chciała, jeśli chodzi o zostanie najlepsza w narciarstwie, przez kilka lat była najlepszą maratonką w Norwegii. Nigdy jej nie zapomnę – dodał.