CELEBRITY
Burmistrz i jego tata nie żyją. Żyli w bardzo skromnym domu. “Nie dorobił się majątku, bo najpierw dbał o innych”
Nie dorobił się majątku bo najpierw dbał o innych a potem dopiero o siebie – tak o tragicznie zmarłym Krystianie Betlińskim (+32 l.), burmistrzu Piotrkowa Kujawskiego mówi jego proboszcz. Ci, którzy znali młodego burmistrza mówią, że był dobrym człowiekiem. Ciała młodego mężczyzny i jego ojca znaleziono w miniony weekend.
W ostatnią niedzielę (15 grudnia 2024 r.) bracia Krystiana Betlińskiego (+32 l.) nie mogli się do niego dodzwonić. Byli zaniepokojeni, dlatego podjechali pod jego dom. Burmistrz Piotrkowa Kujawskiego mieszkał w rodzinnym domu z ojcem Krzysztofem (+67 l.). Zaniepokojonym mężczyznom nikt nie otwierał. To właśnie dlatego do domu weszli przez okno. Ojciec braci leżał w łóżku, a Krystian w łazience. Mężczyźni otworzyli okna i zadzwonili pod numer alarmowy. Około godziny 14, do rodzinnego domu burmistrza weszli strażacy. Na ratunek dla niego i ojca było już za późno. Obaj mężczyźni nie żyli od kilku godzin.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci było zatrucie czadem – mówi nam aspirant sztabowy Marcin Krasucki, oficer prasowy KPP Radziejów. – Na miejscu w niedzielę był prokurator i biegły z zakresu pożarnictwa. W tej sprawie będzie prowadzone postepowanie – dodaje.
Strażacy podejrzewają, że do zatrucia mogło dojść z powodu tak zwanej “cofki”. Dom był ogrzewany węglem. W nocy z soboty na niedzielę było zimno i wiał silny wiatr. W pomieszczeniach nie było czujnika czadu.
Dom rodzinny Krystiana Betlińskiego w Palczewie rzuca się w oczy. We wsi jest jednym z najskromniejszych. – To był dobry człowiek. Pomagał innym – mówi nam jedna z jego sąsiadek Jej sąsiad burmistrzem został w ostatnich wyborach samorządowym. W II turze pokonał urzędującego burmistrza. W Urzędzie Miasta i Gminy Piotrków Kujawski panuje żałoba.- Dla nas to jest szok. Nie wierzymy w to. Burmistrz był człowiekiem pełnym energii. Dobry człowiek – mówi nam Jarosław Marchwiński sekretarz miasta.
Mieszkańcy Piotrkowa Kujawskiego nie mogą pogodzić się z tragedia. – On nie dorobił się majątku, bo najpierw dbał o innych, a potem o siebie – tak o nieżyjącym burmistrzu mówi nam ksiądz kanonik Krzysztof Gąsiorowski proboszcz Parafii pw. Świętego Jakuba w Piotrkowie Kujawskim – Znałem go osiem lat. Tyle ile tutaj jestem – wspomina.