NFL
Mateusz Damięcki ujawnił to w pierwszą rocznicę śmierci ojca. Wspomnienie o ojcu uratowało mu życie
Mateusz Damięcki w rocznicę śmierci ojca opublikował niezwykle osobiste wspomnienie. To, co zawdzięcza dziś ojcu, chwyta za serce.
Maciej Damięcki odszedł 17 listopada 2023 roku. Informację o śmierci przekazał jego syn, Mateusz Damięcki. Od tamtej pory aktor regularnie dzieli się publicznie wspomnieniami związanymi z ojcem. W rocznicę śmierci spośród nich wybrał jedno szczególne. Wspomnienie o znanym tacie uratowało mu życie
Mateusz Damięcki miał wyjątkową relację z ojcem, o czym świadczą wpisy w jego mediach społecznościowych, których bohaterem jest nikt inny, jak właśnie Maciej Damięcki. W pierwszą rocznicę śmierci ojca aktor podzielił się z internautami poruszającym wspomnieniem sprzed ponad dwóch dekad. Okazało się, że Mateusz zawdzięcza ojcu życie. “Zima 2002 roku. Późny wieczór. Sklepik osiedlowy w Pruszkowie” – zaczął na Facebooku, przywołując z pamięci długą historię. Wyznał, że został wówczas zaatakowany przez grupę “dresów”. “Marek, pa tu, to ten koleś z telewizji, Damięcki” – miał usłyszeć w sklepie
Chwilę później stało się jasne, że 21-letni wówczas Mateusz znalazł się w ogromnym niebezpieczeństwie. “Biały zaczyna mnie tykać, a Czerwony wwierca we mnie wzrok tak głęboko, że porzucam złudzenia. (…) Ręce Białego lądują na moich barkach, Czerwony podnosi butelkę, ja odruchowo podnoszę swoje ręce nad głowę, zaciskam powieki…” – wspominał chwilę pełną grozy. Przed tragedią uchronił go jeden z oprawców, który… posłużył się jedną z ról dubbingowych Macieja Damięckiego, aby powstrzymać kolegów. “‘Zostawcie go. Jego ojciec podkładał głos pod Kermita w Mapeciątkach'” – usłyszał Damięcki, po czym wrócił cały i zdrowy do domu. “Rodzice jeszcze spali. ‘Dziękuję’ patrząc na Ojca powiedziałem do siebie. I sam położyłem się do łóżka. Tata, mój bohater, odszedł dokładnie rok temu” -podsumował wspomnienie aktor.