NFL
Nowa tajna broń polskich skoczków. Świat już nam zazdrości Niemca
Jeśli popełnisz błąd, prawdopodobnie jesteś martwy — mówi wprost o swojej pasji Arvin Endler, nowa postać polskich skoków, na którą już z zazdrością mogą spoglądać rywale Biało-Czerwonych. Jak podkreśla, latanie to całe jego życie. Choć sam nie potrzebuje do tego nart, teraz swoim know-how dzieli się z naszymi skoczkami i widać już pierwsze efekty. By być jak najbliżej reprezentacji, Niemiec zamieszkał w Krakowie i rozpoczął lekcje polskiego. Zdradza, co pozytywnie zaskoczyło go po przeprowadzce do naszego kraju.
Zdarza ci się w ogóle odczuwać lęk? — pytam Arvida i wystarczy spojrzeć na poniższe wideo, by zdać sobie sprawę, że akurat w jego przypadku to pytanie jest jak najbardziej zasadne.
— Decydując się na trudne, może nawet trochę zdradliwe wyzwanie, muszę czuć, że jestem w stanie je wykonać. Ale czasem pojawia się to dziwne uczucie… Zazwyczaj jednak tylko na dole. Noc przed albo, gdy jestem w drodze na górę. Analizuję, jak duże jest ryzyko i jak do tego podejść, by było jak najbardziej bezpiecznie. Tuż przed skokiem nie ma we mnie żadnego strachu, jestem szalenie skoncentrowany. A już w powietrzu czuję się bardzo dobrze — odpowiada.