CELEBRITY
PiS tylko na to czeka! OTO co wydarzy się, jeżeli Nawrocki wygra wybory. „Próba pozbawienia Tuska…”

Rezerwujcie sobie wolny czas na 18 maja, bo to tego dnia pójdziemy do urn oddać głosy w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Waga tych wyborów jest olbrzymia. Czy obecny obóz rządzący przypieczętuje przejęcie władzy i pogrąży PiS?
PiS po cichutku marzy, że w tym roku pójdzie na całość. Najpierw Nawrocki wygra wybory, a potem uda się jeszcze obalić rząd Donalda Tuska. Czy jest to realne? Prof. Antoni Dudek uważa, że tak. Ekspert rozważał różne powyborcze scenariusze w rozmowie z Patrycjuszem Wyżygą na youtube’owym kanale Didaskalia.
Nawrocki wygrywa, zmiany w polityce
Antoni Dudek zastanawiał się, czy Donald Tusk ma jakiś „plan B” na wypadek zwycięstwa Karola Nawrockiego. Jego zdaniem wygrana Nawrockiego mocno zamiesza na naszym politycznym poletku.
– Tu zostanie uruchomiona nowa dynamika polityczna. Może być zagrożona rola Tuska w roli premiera – ocenił prof. Dudek. – Jeżeli Nawrocki wygra wybory prezydenckie, natychmiast ruszą wysłańcy prezesa Kaczyńskiego do zwłaszcza PSL, żeby ich przekonać do zmiany orientacji – analizował. Wygrana kandydata PiS może więc doprowadzić nawet nie tyle do rozwiązania Sejmu i rozpisania nowych wyborów, co po prostu do zmiany układu sił w obecnym parlamencie. PSL będzie się zastanawiało, gdzie bardziej opłaca mu się podczepić, do koalicyjnej gry dołączy też Konfederacja.
– Być może będzie jakaś próba zbudowania nowej koalicji i pozbawienia Tuska roli premiera, przy okazji również immunitetu, aresztowania – wskazał prof. Dudek. Ekspert nie jest jednak przekonany, czy dla PSL sojusz z PiS byłby dobrym rozwiązaniem. Jak zauważył, to partie walczące o podobny elektorat, więc w takim przypadku naturalne jest, że ta większa „pochłania” tę mniejszą. Przypomniał, że Samoobrona zakończyła polityczny żywot po koalicji z PiS.
A może budżet?
Jeżeli zmiana koalicji się nie uda, to PiS wciąż w grze będzie inny plan: gra budżetem. Jeżeli budżet na 2026 rok nie zostanie uchwalony, nowy prezydent z PiS będzie miał podstawy do rozwiązania kadencji parlamentu. Nowogrodzka próbowała grać budżetem już po utracie władzy pod koniec 2023 roku, próbuje i teraz. Potrzeba jednak wsparcia Andrzeja Dudy, który rok temu wykonał spektakularny szpagat. Podpisał ustawę budżetową na 2024 rok i jednocześnie skierował ją w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Orzeczenia wciąż brak. W tym roku będzie zapewne podobnie.