CELEBRITY
Politycy znów mówią o „zabójstwie drogowym” w polskim prawie. Ale to jedynie gra na emocjach

Członkowie koalicji znów mówią o wprowadzeniu kar za „zabójstwo drogowe”, choć szanse na użycie takiego sformułowania w prawie są nikłe. Nic nie zapowiada też sankcji do dożywocia za spowodowanie śmiertelnego wypadku.
Pojęcie „zabójstwa drogowego” zadomowiło się w języku debaty publicznej. Nic nie wskazuje jednak na to, by weszło do polskiego prawa. Nie przeszkadza to jednak politykom we wplataniu go w swoje wystąpienia, co może wprowadzać wyborców w błąd. Tak jest też na początku