CELEBRITY
Trump się miota. Europa przed ogromną szansą

W poniedziałek wprowadzamy cła na towary z Meksyku i Kanady. We wtorek: pewnie je zaraz złagodzimy. Środa – znosimy je dla samochodów. A w czwartek wracamy całkowicie do umowy o wolnym handlu – aż do przyszłego miesiąca. Polityka gospodarcza Trumpa wygląda jakby prowadziła ją maszyna losująca. Inwestorzy panikują i po raz pierwszy od lat spoglądają tęsknym wzrokiem na Europę.
“Przegląd międzynarodowy” to nowe miejsce w Gazeta.pl, gdzie współautor podcastu “Co to będzie” Miłosz Wiatrowski-Bujacz wybiera i opisuje najważniejsze wiadomości ze świata, które mogły wam umknąć w ciągu tygodnia. Świat nie będzie na nas czekał, więc zapraszamy co sobota, o godz. 10 na Gazeta.pl.
W tym tygodniu przyjrzymy się woltom Donalda Trumpa, słabnącemu dolarowi i szansie dla Unii Europejskiej.
O co chodzi z cłami i dlaczego już odbijają się czkawką?
Pierwotnie cła w wysokości 25 procent na wszystkie towary importowane od północnych i południowych sąsiadów Stanów miały wejść w życie we wtorek 4 lutego. Po trwających do ostatniej chwili negocjacjach Donald Trump tymczasowo zawiesił ich wprowadzenie o miesiąc w zamian za obietnice premiera Kanady Justina Trudeau i prezydentki Meksyku Claudii Sheinbaum dotyczące uszczelniania granic i zwalczania przemytu fentanylu.
Minął miesiąc. W poniedziałek 3 marca w czasie wystąpienia w Białym Domu Trump ogłosił, że kolejnego odroczenia nie będzie, bo “nie ma już przestrzeni na ustępstwa wobec Kanady i Meksyku”. Prezydent nie pozostawił żadnych wątpliwości: “cła są gotowe i wejdą w życie od jutra”. I weszły.
W odpowiedzi Kanada natychmiast wprowadziła cła w wysokości 25 procent na produkty importowane z USA o łącznej wartości 25 miliardów dolarów i zapowiedziała, że po upływie 3 tygodni obejmą kolejne, tym razem o wartości 125 miliardów. Prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum dała Waszyngtonowi kilka dni na zmianę stanowiska i zapowiedziała, że jeśli to nie nastąpi, to jej kraj odpowie własnymi cłami od nowego tygodnia.
Tego samego dnia sekretarz handlu Stanów Zjednoczonych Howard Lutnick poinformował w wywiadzie telewizyjnym, że rozmowy z sąsiadami trwają i wszystko wskazuje na to, że amerykańskie cła zostaną złagodzone już kolejnego dnia. W środę ogłosił, że USA znosi tymczasowo cła dla sektora motoryzacyjnego. W czwartek Trump podpisał rozporządzenie zawieszające na miesiąc cła na wszystkie produkty objęte podpisaną przez niego w 2018 roku umową handlową pomiędzy Stanami, Kanadą i Meksykiem.
Amerykańscy przedsiębiorcy i inwestorzy giełdowi nie są zachwyceni handlową kolejką górską, którą funduje im Biały Dom. Podkreślają, że niepewność związana z ciągłymi woltami jest równie szkodliwa dla ich działalności co same sankcje. Indeksy giełdowe notują duże spadki – Dow Jones miał najgorszy miesiąc od września 2023, S&P500 i Nasdaq – od września zeszłego roku. Wszystkie trzy są na minusie od dnia inauguracji Trumpa.
Nastroje inwestorów pogarsza dodatkowo polityka zagraniczna i wewnętrzna Białego Domu. Wrogie działania Trumpa wobec Ukrainy i – w mniejszym stopniu – Unii Europejskiej uderzają w akcje amerykańskiego sektora zbrojeniowego. Jednocześnie w Stanach rośnie znowu inflacja, rynek pracy zwalnia. Spodziewano się w tym roku boomu gospodarczego, ale teraz analitycy zakładają, że w pierwszym kwartale tempo wzrostu gospodarczego będzie znacznie niższe niż prognozowali. Oddział Rezerwy Federalnej w Atlancie przewiduje wręcz spadek PKB o ponad 2 procent rok do roku.
W rezultacie wśród największych graczy na rynkach finansowych coraz więcej mówi się o tym, czy nie nadchodzi czas na dywersyfikację portfeli inwestycyjnych. Na zmniejszenie ich ogromnej zależności od amerykańskiej giełdy oraz obligacji skarbowych Stanów Zjednoczonych.