CELEBRITY
Trump znów szokuje i łamie etykietę. Ekspert nie ma złudzeń. “Po to przyleciał do Paryża”

Donald Trump niespecjalnie zawraca sobie głowę etykietą czy protokołem dyplomatycznym. Jego nieokiełznana natura znów przyciągnęła uwagę mediów. Po “agresywnym uścisku” ręki z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem zlekceważył królewską etykietę podczas powitania z księciem Williamem. O jego zachowanie zapytaliśmy eksperta w dziedzinie dyplomacji, dr. Janusza Siborę. — On wie, jak się zachować. Wie, w których momentach i na co może sobie pozwolić. Ma kompleks. Potrafił wycinać z gazet fragmenty, w których wspominano jego osobę. Gromadził te wycinki. Do Paryża przyleciał nie tylko z powodu wielkiej polityki, ale głównie po to, by promować swoje ego. Chce promować swoją markę “Trump”. To klasyczne myślenie biznesowe – mówi nasz rozmówca.
Ekspert o wpadkach Donalda Trumpa. Padły mocne słowa.7
Zobacz zdjęcia
Ekspert o wpadkach Donalda Trumpa. Padły mocne słowa. Foto: Michał Wargin/East News, Aaron Chown / Reuters
Na otwarcie katedry Notre Dame zaproszono do Paryża światowych przywódców. Wśród nich byli m.in. prezydenci Andrzeja Duda i Wołodymyr Zełenski, książę William i prezydent elekt Donald Trump. I to właśnie przyszły przywódca światowego mocarstwa przyciągnął uwagę mediów, które skrupulatnie rejestrowały jego dyplomatyczne wpadki. Trump nie pierwszy już raz mocno naruszył królewską etykietę.
Podczas powitania księcia Williama z Donaldem Trumpem prezydent elekt popełnił faux pas. Złamał etykietę królewską, nie powinien był wyciągać jako pierwszy ręki do powitania z następcą tronu, ani tym bardziej klepać księcia po ramieniu. To członek rodziny królewskiej i jako arystokrata inicjuje kontakt fizyczny. Jako pierwszy np. podaje dłoń.