CELEBRITY
Tyle brakowało, by Władimir Putin użył broni jądrowej. “Wykazywał oznaki rozpaczy”

Legendarny amerykański dziennikarz śledczy Bob Woodward, który ujawnił aferę Watergate, w swojej ostatniej książce “Wojna” stwierdził, że niebezpieczeństwo użycia przez Rosję broni jądrowej pod koniec 2022 r. było większe niż przez dziesięciolecia. Dziś w Białym Domu zasiada nowy prezydent USA. Eksperci wyjaśniają, czy zmienia to kalkulacje Putina.
Według Woodwarda amerykańskie służby wywiadowcze oszacowały prawdopodobieństwo, że Rosja wykorzysta broń jądrową w Ukrainie do końca 2022 r. na alarmujące 50 proc.
“Biden z obawy przed eskalacją nie chciał, aby Ukraina wygrała wojnę na swoim terytorium”
Służby wywiadowcze USA miały w swojej analizie opierać się na “ściśle poufnych, wiarygodnych dyskusjach na Kremlu”, które wykazały, że Władimir Putin poważnie rozważał użycie broni jądrowej. Według informacji, do których dotarł Woodword, rosyjski dyktator coraz częściej wykazywał oznaki “rozpaczy” w obliczu niepowodzeń wojskowych w tamtym czasie [takich jak m.in. odbicie przez Ukrainę dużej części obwodu charkowskiego]. Rzekomo tylko dzięki intensywnym wysiłkom dyplomatycznym udało się zapobiec eskalacji.