Wiktorowski ujawnił prawdę w sprawie Świątek. Miał duże wątpliwości, powiedział o tym wprost

Tomasz Wiktorowski był kluczową postacią w sukcesach Igi Świątek, kierując ją na szczyty światowego tenisa. Dzięki jego wsparciu raszynianka zdobyła pozycję liderki i zdominowała konkurencję. Ich współpraca zakończyła się zaskakująco przed końcem ostatniego sezonu. W serialu Canal+ „Cztery pory Igi” były trener ujawnia wątpliwości zespołu z sezonu 2024.

Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski swoją współpracę rozpoczęli przed startem sezonu 2022. Przez kolejne niespełna trzy lata Świątek notowała kolejne świetne wyniki, a wśród nich było dotarcie do półfinału Australian Open wygrana w US Open oraz trzy kolejne tytuły w Rolandzie Garrosie. Do tego dorzuciła kilkanaście innych tytułów WTA oraz przez wiele tygodni zajmowała 1. miejsce w rankingu WTA. Niespodziewanie 4 października 2024 roku Iga Świątek ogłosiła, że kończy współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Do tej pory sprawa jest dość tajemnicza, bo dokładne przyczyny rozstania nie zostały ujawnione, natomiast obie strony jasno zapewniają, że wszystko odbyło się w zgodzie i „bez złej krwi”.

Choć Wiktorowski nie jest już trenerem Igi Świątek, to wciąż może mieć bardzo dużo do powiedzenia na temat tego, jak prezentuje się Polka na korcie, właśnie ze względu na poprzednią, dość długą, współpracę. Trudno byłoby wyobrazić sobie serial o Idze Świątek bez osoby Wiktorowskiego i w produkcji stacji Canal+ trener wyjawił szczegóły m.in. wiosennych sukcesów Igi Świątek na kortach ziemnych. Jak się okazuje, ówczesny szkoleniowiec polskiej tenisistki miał duże wątpliwości, czy uda się osiągnąć tak dobre wyniki.